Cóż pisać po takim biegu skoro plany były zupełnie inne. Dzień przed wybrałem się z żoną moją menegerką 😉 do stolicy by, na spokojnie odebrać pakiet i zobaczyć jeszcze co nieco stolicy. Wyjechaliśmy tym razem Polskim Busem by nie kombinować z zaparkowaniem w centrum. Naszym punktem (w porównaniu z PZU Półmaraton Warszawski 2015) pobytowym była druga strona Wisły czyli Praga.